Amazon nie wydaje się być przejętym złością jaką wywołał wśród Wielkiej Czwórki wydawców płytowych uruchomieniem serwisu Cloud Player. Taką postawę przyjmuje przynajmniej dla opinii publicznej. Tymczasem okazuje się, że w zaciszu kancelarii adwokackich, stara załagodzić się burzę jaką wywołał i negocjuje licencje z przedstawicielami Big Four. Finalizacja rozmów to kwestia najbliższych tygodni.

Amazon Cloud Player

Tymczasem eksperci zajmujący się własnością intelektualną zgadzają się, że Amazon prawdopodobnie nie potrzebuje licencji na oferowanie tego typu „pasywnej usługi” – pisze Wall Street Journal. Wszystko dzięki wyrokowi w precedensowej sprawie z 2007 roku dotyczącej systemu „zdalnego PVR” oferowanego przez Cablevision Systems Corp. W 2009, amerykański Sąd Najwyższy podtrzymał orzeczenie sądu niższej instancji zezwalające Cablevision na przetrzymywanie kopii programów telewizyjnych jej klientów na centralnym serwerze tak długo, jak będą one pozostawały oddzielnymi kopiami dla każdego użytkownika.

Gazeta zaznacza, że Amazon zezwolił na kontrolę przez prawników wydawnictw. Ta ujawniła, że Amazon Cloud Player pozwala na jednoczesne odsłuchiwanie danego utworu przez pięć osób. System Cablevision umożliwiał oglądanie nagranych audycji tylko jednemu widzowi.

Swojego zdenerwowania całą sprawą nie kryje prezes Sony Music, Martin Bandier:

To kolejny przejaw aneksji. Nie potrafię tego jaśniej określić. Jest to na prawdę lekceważące i oczywiście rozważamy wszelkie dostępne opcje.

Comments are closed.