Już kilkakrotnie wspominaliśmy o zamieszaniu wokół smartfona HTC Desire HD, którego historia aktualizacji do Androida 4.0 zaczyna przypominać tę sprzed roku, dotyczącą HTC Desire i update’u do Androida 2.3.

Najpierw była euforia: HTC Desire HD znalazł się na liście smartfonów do aktualizacji, co było dla wielu niesamowite – smartfon z 2010 roku wciąż aktualizowany? HTC miało zostać bohaterem, miało pokazać dbałość o klienta – takie były odczucia sporej części fanów tajwańskiej marki.

Niestety – kanadyjski operator TELUS jako pierwszy oznajmił światu, że swoich Desire HD aktualizować nie będzie. Urządzenie pracując na Ice Cream Sandwich oferowało ponoć znacznie gorsze doświadczenia, niż z Gingerbread. Producent zareagował szybko, obiecując, że zarówno Desire HD, jak i Desire S będą pracowały na Androidzie 4.0. Jednak już kilka dni później ostatecznie z planów update’u urządzenia się wycofał.

Wiadomo, że zewsząd rozległy się głosy rozczarowania, czasem wręcz oburzenia. Dlatego tajwański producent postanowił znowu zabrać głos w sprawie i wyjaśnić powody wycofania aktualizacji do Androida 4.0 Ice Cream Sandwich dla Desire HD.

Jak się okazuje, sama optymalizacja softu, prędkość działania urządzenia i mniejsza wydajność przy nowszej wersji systemu to nie wszystko. Jeszcze nim użytkownik te elementy zauważy, HTC dostrzega większy problem. Android 4.0 potrzebuje więcej miejsca niż 2.3, dlatego update wymaga formatowania partycji systemowej i nadpisania danych użytkownika. Producent zdaje sobie sprawę, że dla bardziej zaawansowanych posiadaczy smartfona nie będzie to problem, jednak dla tak zwanych “zwykłych użytkowników” zdecydowanie problem będzie poważny.

Powstały próby zmniejszenia rozmiaru oprogramowania tak, by formatowanie nie było konieczne. Jednak wówczas, co jest w sumie rzeczą dość oczywistą, soft zostałby okrojony z kilku funkcji, w tym także takich, do używania których posiadacze Desire HD się już przyzwyczaili na Androidzie 2.3 Gingerbread. Niestety nie podano szczegółowo, które funkcje mogłyby to być.

Krótko mówiąc: HTC całą tą sytuacją pokazuje już drugi raz w ciągu swojej przygody z Androidem, że to właśnie użytkownicy są dla nich najważniejsi. Może dla niektórych to zabrzmi jak paradoks – wycofanie aktualizacji ma być objawem dbałości o klienta? Ja jednak zgadzam się z tezą, że lepsze jest wrogiem dobrego. Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale jeśli istnieje poważne ryzyko postawienia użytkowników w kłopotliwej sytuacji, w której utracą swoje dane, soft mimo wyższego numerka będzie pozbawiony tego, co czego jesteśmy przyzwyczajeni, a samo urządzenie może pracować wolniej – taką decyzję popieram. Także dlatego, że sam doświadczyłem wydanego nieco na siłę Androida 2.3 Gingerbread dla HTC Desire, przed którym producent ostrzegał, i w swoich ostrzeżeniach miał sporo racji, sprzęt po updacie nie oferował już tej samej przyjemności działania, co przed. Ale numerek był wyższy, fakt.

Comments are closed.