Motorola XOOM – dwurdzeniowy CPU 1GHz Nvidia Tegra 2 , Android 3.0 Honeycomb, ekran 10,1″ o rozdzielczości 1280 x 800, kamera 5 Mpix… można długo wymieniać. Niewątpliwie pierwszy tablet Moto stał się hitem jeszcze na długo przed jego rynkową premierą. Sklepy w Stanach Zjednoczonych już od dwóch dni oferują produkt, a serwisy internetowe prześcigają się w testach, recenzjach i innych tekstów związanych z urządzeniem.

Motorola XOOM

Można odnieść wrażenie, że XOOM staje się tym dla rynku tabletów z Androidem, czym była Motorola Droid dla analogicznego segmentu smartfonów. Zapewne za jakiś czas developerzy systemu zaprezentują kolejną wizualizację, uwzględniającą debiut tegoż „slate’a”.

Motorola XOOM

Tablet nie jest pozbawiony wad. Jednak analizując „za” i „przeciw” przy zakupie musimy przyznać, że plusy przeważają, a minusy już niebawem powinny zostać usunięte. Brakuje modułu 4G LTE, ale producent zobowiązał się do upgrade’u wszystkich – w tym zakupionych już – egzemplarzy w najbliższych miesiącach. XOOM nie obsługuje technologi Flash – Adobe ogłosił trwające już prace nad wersją przeznaczoną dla Honeycomb.

John Biggs z TechCrunch tak podsumowuje swoje wrażenia na temat tabletu:

XOOM to wspaniały tablet. Jeśli czekaliście na androidowy ekwiwalent iPada, to urządzenie Moto będzie dla Was satysfakcjonujące. Taktowanie procesora, piękny ekran, przemyślany dizajn i użyteczność sprawią, że będzie hitem. (…) Powiedziałbym, że XOOM i iPad są w tej chwili jedynymi urządzeniami na rynku, których zakup należy rozważać. Zmieni się to w chwili rozpoczęcia sprzedaży urządzeń innych producentów, ale Motorola jest kompletna, dedykowana dla mediów i surfowania po sieci

Wadą jest cena urządzenia – $600 z dwuletnią umową lub $800 za czyste urządzenie. To za dużo do przełknięcia na raz biorąc pod uwagę łączny koszt dwuletniego zobowiązania, choć ta wysoka cena związana jest z zastosowanymi podzespołami. Xoom nie jest także przeznaczony dla użytkownika biznesowego. Byłby zaniepokojony brakiem obsługi Flasha, jak również potencjalnych niezgodności aplikacji lub niestabilności systemu.

Tezę o konkurencyjności dla iPada potwierdza Joshua Topolsky z Engadget. Jednak dla samego urządzenia nie jest już tak uprzejmy:

Nie wychwalając elementów, które sprawiają, iż uważamy za najlepszą i najbardziej przejrzystą wersję Androida [Honeycomb – przyp. red.], sprzęt upakowany w tablecie Motoroli jest na prawdę całkiem dobry. Urządzenie pracuje szybko i gładko i mimo że nie jest do końca przyszłościowe, to fakt, że istnieje możliwość rozbudowy o moduł 4G jest wspaniały (i szczerze, nikt inny w branży tego nie oferuje).

Problem z XOOM nie leży w sferze odbioru urządzenia czy podzespołów – wszystko sprowadza się do szczegółów. Ich liczba zarówno w dizajnie (jak te rozklekotane przyciski) czy oprogramowania (odczucie, że wszystko pracuje w fazie beta) każe zastanawiać się czy przypadkiem producent nie pospieszył się za bardzo z wprowadzeniem na rynek, by moc konkurować z drugą falą produktów Apple. Niezależnie od tego, że obecnie konsument nic dla siebie nie znajdzie. Android Market jest niemalże kompletnie pozbawiony aplikacji dla tabletów, OS daje odczuć, że ma sporo błędów i jest niedokończony, a hardware ma takie niedociągnięcia, które nas niepokoją.

Serwis Cnet i jego recenzent Donald Bell dostrzegają spory potencjał urządzenia. Przede wszystkim jako głównego konkurenta dla Apple. Dają także spore szanse na poprawki producentów:

Mimo naszej krytyki, jesteśmy zachwyceni faktem, że Motorola, Google i Verizon połączyły siły by stworzyć XOOM. Jest najlepszą alternatywą dla iPada, jaką do tej pory widzieliśmy i mamy powody by wierzyć, że z czasem będzie co raz lepszą, ze wsparciem dla Adobe Flash, obsługą 4G i udoskonaleniami od Google’a. Przy obecnej cenie uważamy, że zainteresowanie XOOMem będzie ograniczone do entuzjastów i androidowych fanów. Z chwilą gdy niewątpliwie ceny spadną (bądź umowy staną się łagodniejsze) tablet zrealizuje swoje pierwotne założenia.

Analizując recenzje, można śmiało stwierdzić, że największa wadą tabletu Motoroli jest jego cena. Vincent Nguyen ze Slashgear wtóruje tym zarzutem poprzednim recenzentom:

Mimo braku wsparcia dla technologi Flash i sieci 4G, jest sporo rzecz, za ktore można polubić Motorolę XOOM. To solidny, dyskretnie przystojny „slate”, obdarzony wytrzymałą baterią i powalającą wydajnością. Przeciwko temu stoją wysoka cena i niedorzeczne zobowiązania finansowe za transfer danych w 0pierwszych miesicach użytkowania.

Większość zalet XOOM powiązanych jest z Androidem 3.0 Honeycomb i niewiele w tym wątpliwości, że to właśnie tabletowy OS Goolge jest w tym wypadku gwiazdą. (…) To przekonująca i dopracowana platforma, wprowadzająca wygodne i użytkowe wielozadaniowe środowisko na rynek tabletów, wyraźnie odróżniające się od poprzednich tabletów z Androidem, pod adresem których rzucane były oskarżenia o „przerośniętych smartfonach”.

Z Motorolą XOOM jest tak samo jak z każdym innym innowacyjnym produktem na rynku, w którym drzemie spory potencjał. Oczekiwania i nadzieje zderzają się z rzeczywistością. Szybkie wejście na rynek, wysoka cena (która z czasem spadnie do przyswajalnego poziomu), dużo błędów w oprogramowaniu są wręcz nieuniknione. Ale jaki inny papierek lakmusowy zastosować w tym przypadku jak nie otchłanie rynku i detalicznego konsumenta?

Najpierw pojawiają się entuzjaści, którzy dogłębnie badają nowy produkt. iFixit zdołał już rozebrać XOOM na czynniki pierwsze. Urządzenie nie jest puszką Pandory, więc ani wszelkiego zła, ni niezbadanych tajemnic w sobie nie skrywa. Jego sekcja potwierdziła jednak obecność najważniejszych podzespołów:

  • Nvidia Tegra 2 dwurdzeniowy CPU współpracujący z niskonapięciowym GeForce GPU
  • Pamięć Toshiba NAND Flash
  • Samsung DRAM
  • Broadcom 802.11n WiFi, Bluetooth 2.1 oraz chip obsługujący tuner FM

Motorola XOOM w częściach

Testy iFixit wykazały, że 3250 mAh bateria XOOM pozwala na dziesięciogodzinną pracę przy włączonym WiFi. Tyle samo co iPad. Do rozebrania tabletu wystarczy spudger oraz śrubokręty Torx T5 i T7.

Później pojawiają się problemy ze znakami towarowymi. I podczas gdy nazwa firmy nie budzi zastrzeżeń (do czasu), tak nazwa urządzenia niesie już ze sobą takowe ryzyko. Oto budzi się Xoom Corporation twierdzący, że Motorola musi porzucić nazwę swojego tabletu. Firma złożyła już pozew o naruszenie znaku towarowego wnioskującego m.in. o odszkodowanie pieniężne oraz tymczasowy nakaz ograniczający.

Xoom Corp., świadcząca usługi z zakresu internetowych przekazów pieniężnych, wydaje się być sporo starsza od urządzenia Motoroli. Od 2003 roku działa w sieci pod adresem www.xoom.com, a znak, pod którym świadczy swoje usług zarejestrowała w 2004 roku. Sprawa dopiero nabiera rozpędu, więc jej zakończenia pewnie szybko nie poznamy.

Motorola XOOM - root możliwy

Multum testów nie dziwi. Pozwy sądowe również – w końcu to Stany zjednoczone. Tu pojawia się zaawansowany użytkownik, krótko mówiąc – geek. Bada wszelkie dostępne możliwości na modyfikację programową produktu. W ten sposób budzi się do życia root urządzenia, który w przypadku XOOM pojawił się tuż po premierze. Nie powinno to zaskakiwać. W końcu firma wyraźnie zaznaczyła, że nie blokuje bootloadera. Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że ten zabieg pozwolił na błyskawiczną reakcję i zrootowanie tabletu. Zainteresowanych zapraszamy na stronę Android Central. Za uszkodzone urządzenia szczęśliwców nie odpowiadamy.

Comments are closed.