Aplikacje w naszych smartfonach nie muszą służyć tylko i wyłącznie rozrywce lub pracy. Jak się okazuje mogą także dbać o nasze bezpieczeństwo, a nawet stanowić podstawę przy dochodzeniu praw przed sądem. Dowiódł tego pewnie Amerykanin rejestrując przy pomocy swojego urządzenia z Androidem stłuczkę drogową, w której był poszkodowanym. Sprawca, mimo że zbiegł z miejsca zdarzenia, zostawił po sobie ślad na nagraniu video.

Nic Bender odwiózł właśnie swojego syna do przedszkola i był już w drodze do pracy. Jak każdego dnia towarzyszył mu smartfon zamocowany w uchwycie tuż przy lusterku wstecznym. Za pomocą uruchomionej nań aplikacji DailyRoads Voyager rejestrował każdy swój ruch na drodze. Niespodziewanie z prawego pasa wjechał przed niego inny kierowca, nie wyrządzając na szczęście żadnych poważnych szkód. Nie wykazał jednak zainteresowania tym, co się stało i odjechał czym prędzej z miejsca zdarzenia.

Tak oto pan Bender, dzięki swojej przezorności może dochodzić praw w sądzie. Lokalna policja oceniła materiał jako element na podstawie którego będzie mógł dochodzić swoich praw. Niestety do tej pory nie udało się odnaleźć sprawcy stłuczki.

Comments are closed.