Co jak co, ale od momentu uruchomienia usługi Google Plus, presja zainteresowania mediów technologicznych przeniósł się z Androida na nową propozycję serwisu społecznościowego made in Mountain View. I choć dostęp do G+ jest aktualnie ograniczony zaproszeniami, liczba jego użytkowników narasta lawinowo. Początek tygodnia powitał nas statystykami mówiącymi o 5 milionach użytkowników; koniec żegna okrągłą 10.

W nowym uniwersum Google’a także Androidal znalazł dla siebie miejsce. Krąg naszych znajomych otwarty jest dla wszystkich, a ci, którym nie było jeszcze dane otrzymać zaproszenia wyślemy i takowe. Wszystkie szczegóły na ten temat w poście z 12 lipca.

I kiedy kolejny projekt rozpoczyna gromadzenie danych, by za chwilę zbombardować nas reklamami, wyszukiwarkowy gigant z Krzemowej Doliny przedstawia bijące rekordy wyniki finansowe za II kwartał 2011 roku. Efekty działań Larry’ego Page na stanowisku dyrektora generalnego są imponujące: całkowity przychód to 9,02 miliardy dolarów, zysk firmy netto to 2,51 miliarda dolarów. Spółka pochwaliła się także kolejnym rekordem bitym przez Androida: 550 tysięcy urządzeń z systemem aktywowanych jest każdego dnia. W ubiegłym miesiącu było ich o 50 tysięcy mniej. Z kolei liczba pobrań z Android Market sięgnęła 6 miliardów.

Całkiem możliwe, że wyniki Android Market podskoczą w najbliższym czasie jeszcze wyżej. Firma wprowadziła bowiem poważne zmiany dizajnu sklepu w wersji dla całej platformy. Nowości jest na tyle dużo, że można mówić o całkowitej reorganizacji Marketu, od wykorzystanych kolorów, przez układ graficzny, aż po dodatki w postaci Google Video i Books. Niestety, te dwie ostatnie tylko w wersji dla Amerykanów.

Uniwersum Androida wzbogaciło się także o kolejne wydanie odnogi Androida dla tabletów. Oznaczony numerem 3.2 nowy Honeycomb najpierw opublikowany został jako fragmenty źródła wykorzystujące licencję GPL, a następnie oczom developerów ukazała się kwintesencja w postaci SDK. Zmiany dotyczą przede wszystkim sposobów wyświetlania, obsługi ekranów mniejszych niż 10 cali, wykorzystania funkcji zoom dla aplikacji stworzonych pierwotnie na smartfony i długo wyczekiwana obsługa synchronizacji mediów z kart SD. Aktualizacją mogą się już cieszyć pierwsi właściciele Motoroli XOOM WiFi. W kolejce ustawiają się już następni, z Asusem na czele, który właśnie kończy testy update’u dla Eee Pad Transformer.

Sam Asus wydaje się być bardzo zaangażowany w jak najszybsze aktualizowanie swojego pierwszego tabletu. Dobiegające końca prace nad dostosowaniem Androida 3.2 dla potrzeb swojego produktu pozwalają przypuszczać, że następny w kolejce do premier sklepowych Eee Pad Slider będzie sprzedawany z najświeższym wydaniem „plastra miodu”. Warto dodać, że jego premiera już niebawem i – jeśli wierzyć przechwałkom Asus Polska na Facebooku – polscy klienci ujrzą go wcześniej na półkach sklepowych niż chociażby Anglicy. Ceny w stałych, rozsądnych tendencjach: 1899 PLN brutto (model 16 GB) i 2299 PLN brutto za (32 GB). Na dodatek już jesienią zobaczymy Transformera 3G.

Lipiec w pełni, wakacje jeszcze nawet nie dobrnęły do półmetka, ale producenci dwoją się i troją by jesień była równie gorąca co lato. Przynajmniej w sklepach. Od września będziemy świadkami mocnego szturmu w walce o względy klientów. Będzie to zarazem druga odsłona w wojnie tabletów. Sprzedaż pierwszych dwóch tabletów własnej produkcji rozpocznie Sony. I kiedy S1 na pewno we wrześniu trafi na rynek brytyjski, S2 pojawi się w ofercie amerykańskiej sieci AT&T.

Android 3.2 Honeycomb pozwoli także na start 7-calowych slate’ów, w tym Acera Iconii Tab A100. Na przełomie września i października światło dzienne ujrzy także najgorzej skrywana tajemnica sieci Amazon, tablet o nazwie kodowej Coyote. Tym samym rozpocznie poważnie zapowiadającą się wojnę z konkurencją, przede wszystkim z Apple.

W poważne tarapaty popadł Sony Ericsson, który w okresie od kwietnia do czerwca 2011 roku wypracował stratę netto na poziomie 50 milionów euro. Dla porównania wcześniejszy kwartał kończył się zyskiem 12 mln euro. Tak słaby wynik to wina sprzedaży słabej sprzedaży urządzeń. Włodarze japońsko-szwedzkiego joint venture winą za taki stan rzeczy obarczyli ostatnie trzęsienie ziemi w Japonii, które miało zakłócić łańcuch dostaw, co miało odbić się na zmniejszeniu produkcji o 1,5 mln urządzeń. I choć opóźniona Xperia Neo pojawiła się już w wybranych krajach europejskich, model Pro w dalszym ciągu czeka na swoją premierę. Prawdopodobnie odbędzie się ona dopiero we wrześniu.

W bardzo dobrej kondycji finansowej znajduje się natomiast Electronic Arts. Na to wskazywałyby przynajmniej zakupy, dokonane ostatnio przez firmę. Gigant rynku rozrywki elektroniczne pozyskał w transakcji wartej 1,3 miliarda dolarów producenta bardzo popularnych mini-gier Zuma, Bejeweled czy Plants vs. Zombie, PopCap Games.

Comments are closed.