Townsmen 6 – viva la révolution

Townsmen to seria bardzo dobrze znana „mobilnym” graczom. Rozwijana od 2004 roku zdołała zyskać rzeszę fanów i sporę liczbę nagród. Tym bardziej nie powinna dziwić szósta już część gry. Akcja Townsmen 6 to przedział czasowy w latach 1789 – 1790. Przynajmniej tak należałoby przypuszczać analizując jej podytuł: Révolution. Odnosząca się zatem do Rewolucji Francuskiej gra, to swobodna adaptacja pobudzania świadomości ówczesnych Francuzów przeciwko despotycznym zapędom monarchii Burbonów.

Pomimo poważnej tematyki, styl Townsmen 6 utrzymany jest w znanej z poprzednich części serii komiksowej grafiki i luźnego humoru. Na uwagę zasługuje sprawne jej spolonizowanie. W oczy nie rażą błędy gramatyczne i stylistyczne. Nie umiem porównać jej do oryginalnej wersji językowej, ale nawet jeśli tłumaczenie nie jest dosłowne (co nie zawsze musi być zaletą), to historia w języku polskim potrafi również rozbawić.

Skoro już pochwaliłem, to teraz zganię. Kontrola w grze to duże utrapienie. Nie ma sensownego samouczka, który wprowadziłby nas bezboleśnie w interfejs gry. Gracz zdany jest na swój wrodzony spryt i instynkt odkrywcy. Podpowiem – dwukrotne dotknięcie ekranu wywołuje menu, z którego wybieramy pozycję budowy, zarządzania zasobami, informację o mieszkańcach i informacje o celach gry.

Townsmen 6 zaskakuje głębią strategii. Liczba dostępnych budynków, ich wzajemne powiązania oraz możliwości prowadzenia badań naukowych wydłużają czas rozgrywki. In plus rzecz jasna. Tak jak w życiu – żeby coś osiągnąć potrzeba pracy i cierpliwości. nic samo nie przyjdzie. A gdy uda już się np. wybudować piekarnię, zadowolenie nie będzie udzielać się wyłącznie graczowi, ale równieżzarządzanych przez nas mieszkańcom.

Oczywiście nic nie jest wieczne i sielanka szybko przeistacza się w wojnę. Król (zapewne Ludwik XVIII) to dumny i zarozumiały władca, któremu nie podoba się zmiana nastrojów na południu kraju. Prąc na północ, ku Paryżowi, musimy w pewnym momencie stawić czoła wojskom królewskim. Żeby to zrobić musimy przestawić gospodarkę zarządzanych przez nas włości na produkcję wojenną – edukację agitatorów i żołnierzy. Ale nie możemy jednocześnie zapominać o cywilach, którzy potrzebują jedzenia. Nasze zadanie skupia się zatem na odpowiednim wyważeniu produkcji we wszystkich zarządzanych zakładach.

Każdy obszar budowlany czy produkcyjny (chata rybaka, młyn, kuźnia czy tartak) pozwala – w zależności od poziomu budynku – na zatrudnianie różnej liczby mieszkańców. Im więcej, tym szybsze efekty pracy. I tu w Townsmen 6 pojawia się utrudnienie – każda plansza to inne limity liczby budynków, w tym budynków mieszkalnych. A zatem liczba naszych mieszkańców nie może pędzić ku nieskończoności. Liczy się zatem umiejętne zagospodarowanie wolnymi rękoma do pracy.

Townsmen 6 dostępne jest w Android Market w dwóch wersjach – Free (sponsorowanej przez reklamy) i płatnej (ok. 11,72 zł), pozbawionej elementów marketingowych.