Android @ Home jest ciekawym systemem wykorzystującym prosty pomysł. Ale czy aby na pewno jest on potrzebny, a przede wszystkim czy zdobędzie popularność? Czas pokaże. Patrząc jednak na to, co zaprezentowano podczas wczorajszej konferencji w San Francisco, Google może mieć z tym problem. Przynajmniej jak chodzi o żarówki.

Do rzeczy. Joe Britt prezentując możliwości Android @ Home na przykładzie uruchamiania żarówek, korzystał z opracowanej przez firmę Lighting Science żarówki LED wyposażonej w moduł nadawczo-odbiorczy. Ten – by nie zapychać dodatkowo pasma 2,4 GHz – wykorzystuje częstotliwość 900 MHz. Tutaj spostrzegawczy czytelnik się zaśmieje. W końcu pasmo to wykorzystywane jest praktycznie wszędzie (poza kilkoma krajami ze Stanami Zjednoczonymi na czele). Albo producent ograniczy się do rodzimego rynku, albo technologia wymaga jeszcze dopracowania. Jest czas, ponieważ pierwsze produkty mają pojawić się dopiero pod koniec roku. Cena nie jest jeszcze znana, ale przedstawiciele LS obecni na Google I/O sugerowali okolice 30 USD (za model 5W).

Powstaje jednak pytanie – czy na prawdę stajemy się aż tak bardzo leniwi i uzależnieni, by miast podejść do włącznika i włączyć światło, wyręczać się bezustannie towarzyszącym nam smartfonem?

328 KOMENTARZE

  1. tendencyjny artykul. jesli nie widzi sie mozliwosci jakie zapewnia taka technologia to jest sie ignorantem

  2. Żarówki mogłyby wtedy śledzić usera i zapalać swiatło tylko tam gdzie potrzebne. Osobiście dużo oddałbym za funkcje wygaszania żarówek w czasie gdy ustawiam budzik, no bo komu się chce wstawać z łóżka?! Albo gdy w zimę muszę wstać o 5 rano do pracy, światło delikatnie zapalałoby się kilka minut przed moim budzikiem. A to tylko żarówki. Piekarnik odgrzewający obiadek gdy telefon wyśle mu sygnał że jesteś w drodze do domu…. Mmmm :D

Comments are closed.