„Za górami, za lasami, hen w dalekiej krainie żyła sobie wesoła jaszczurka o imieniu Epe. Jak wszystkie jaszczurki z tej krainy, Epe uwielbiała wcinać kurczaki. Czerwone kurczaki, zielone kurczaki, niebieskie kurczaki. Czarne i kolczaste kurczaki trochę mniej. Różowych wcale”. Pewnego razu spotkała ekipę Shakescreen Workshops, dzięki której Epe zaprzyjaźniła się z Androidem. W ten oto sposób powstał Epe Eater – stuprocentowo polski produkt w Android Market.

„Epe jest agamą. Kurczako-lubną na dodatek. A agamy to rodzina jaszczurek obejmująca ponad 350 gatunków. Każda członkini tej rodziny (tak dziewczynka, jak i chłopiec) posiada dobrze rozwinięte kończyny i długi ogon. Cechą charakterystyczną jest – podobnie jak u legwanów – kiwanie głową w momencie podniecenia.” Zapachniało Gucwińskimi i PRLem? Dobrze, bowiem Epe Eater to niski ukłon w kierunku rozrywki elektronicznej z tego okresu. I ówczesnych handheldów produkcji radzieckiej.

Bo jak inaczej nazwać „ruskie jajka” i jak nie pokłonić się przed ich popularnością. Pokolenia ’70. i ’80. zagrywały się na tych niezwykle prostych maszynkach. Dlaczego zatem nie wykorzystać pomysłu i – po małym liftingu – wprowadzić go na najczęściej używane urządzenia przenośne – telefony komórkowe.

Epe Eater od swojego pierwowzoru, oprócz głównego bohatera i sposobu sterowania (ekran dotykowy), różni się także zróżnicowaniem zbieranego przez nas pożywienia. Twórcy podzielili kurczaki na takie, za które otrzymujemy np. 100 punktów, zyskujemy dodatkowe życie, ale są również takie, które okazują się być „wzbogacone” wirusem H5N1 i tym samym szkodliwe dla Epe.

Pomimo swojej niezwykłej prostoty, gra ma swój klimat. Lekka grafika rodem z książeczek dla dzieci pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości. Są też nawiązania do popkultury i wszędobylskiego „śfagra”. Aplikacja może nie jest z rodzaju tych, które po pierwszym uruchomieniu musimy poznać od początku do końca, ale to właśnie ta cecha w połączeniu z niskimi wymaganiami pozwoli do wracać do niej w wolnej chwili.

Epe Eater dostępny jest w Android Market w cenie 1.99$. Niebawem ukazać ma się także wersja bezpłatna.

690 KOMENTARZE

  1. Jeśli ktoś szuka na Androida czegoś w stylu „jajeczek”/”wilka i zająca” znanych z odległych czasów, to bardziej polecam EGGGZ – wciąga, jak większość gier SmartPixa i posiada całkiem ładną grafikę, czego nie da się raczej powiedzieć o Epe (i nawet historyjka „za górami, za lasami” jej tu nie obroni ;) ) Ale im więcej aplikacji tym lepiej dla nas ;)
    EGGGZ: http://egggz.smartpixgames.com/desc.php

  2. Grałem w to u kumpla na fonie :) Dobre nawet. Czekam na wersję bezpłatną bo nie mam skonfigurowanego marketu, ale 6 zyli to bym dał za nią.

  3. nie wiem czy zmienili cenę, czy jest błąd w artykule ale ja zapłaciłem dzisiaj za nią 3zł nawet fajnie się gra, tylko dla mnie trochę za trudne sa dalsze levele

Comments are closed.