Wielu się spodziewało, niektórzy byli wręcz pewni, że nowość od Google, Nexus Q dosłownie za chwilę wejdzie do ogólnej sprzedaży. A jednak coś stanęło na drodze firmie z Mountain View, która zdecydowała się premierę urządzenia opóźnić. Do wszystkich, którzy zdążyli już Neksusa zamówić został rozesłany e-mail, w którym jest tyle samo złych informacji, co dobrych.

W mailu Google twierdzi, że po rozdaniu darmowych Neksusów Q na Google I/O 2012 otrzymali mnóstwo entuzjastycznych recenzji, skupiających się tak na designie urządzenia, jak i samym sprzęcie jako hardware. Producent także wspomniał, że powtarzającym się fragmentem w tychże recenzjach jest życzenie użytkowników, by Nexus Q potrafił więcej. Samo zarządzanie multimediami to dla wielu za mało, jak się okazuje.

Google zatem postanowiło jeszcze nad urządzeniem popracować, ulepszyć je, co wiąże się z opóźnieniem premiery. To jest ta zła informacja. Dobrą natomiast jest fakt, że najwięksi fani, którzy zdążyli już złożyć na Neksusa zamówienie, dostaną go niejako w nagrodę zupełnie za darmo. To się nazywa mieć gest!

Oczywiście na każdą tego typu sytuację należy spojrzeć także z drugiej strony. Jest całkiem możliwe, że zainteresowanie urządzeniem wcale nie jest tak duże, jak Google zakładał. Może wcale nie znalazło się wielu chętnych na urządzenie do zarządzania kolekcjami multimedialnymi, które wygląda fajnie, ale kosztuje aż 300 dolarów. Może gdzieś w tej darmowej promocji tkwi haczyk… Czas pokaże, na razie zostawmy tę spiskową teorię.

768 KOMENTARZE

Comments are closed.