Mimo, że Android 4.0 Ice Cream Sandwich debiutował już ponad pół roku temu, trudno go nazwać systemem popularnym. Winę za ten stan rzeczy ponoszą głównie producenci smartfonów, którzy w bardzo niefrasobliwy sposób podchodzą do aktualizowania swoich modeli. Sytuacja zaczyna przypominać scenariusz kiepskiego filmu – prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu, podczas Google I/O dowiemy się więcej na temat wersji 5.0 – Jelly Bean – gdy tymczasem Ice Cream Sandwich dopiero powoli zdobywa rynek, dzięki obecności na kilku topowych modelach.

Jak donosi Google, udział Ice Cream Sandwich na rynku wynosi 7,1%, czyli wzrósł o 2,9% od zeszłego miesiąca. Oczywiście wciąż mówimy o niewielkiej skali użytkowników na tle pozostałych, jeszcze starszych wersji Androida, lecz trudno nie zauważyć, że wzrost jest relatywnie znaczny. Wywołany został głównie z powodu dostępności nowoczesnych smartfonów na rynku, posiadających na pokładzie Androida 4.0, które powoli znajdują coraz więcej nabywców (głównie modele HTC) oraz aktualizacji dla Samsunga Galaxy Note, który sprzedał się w znacznie większej ilości sztuk, niż można by oczekiwać po tak nietypowym urządzeniu.

Co ciekawe, Android Gingerbread nie tylko wciąż jest na pierwszym miejscu z prawie 65% udziałem, lecz wciąż rośnie. Jak się okazuje, w dalszym ciągu jest spory odsetek posiadaczy smartfonów z zielonym robotem, którzy dopiero teraz przechodzą z Froyo (a nawet z Eclair) na wersję 2.3. Lepiej późno, niż wcale!

365 KOMENTARZE

Comments are closed.