Niewątpliwie będzie to jedna z największych i najważniejszych spraw patentowych w tym roku. Apple pozywając Samsung o naruszanie dóbr intelektualnych przezeń wypracowanych wytoczył poważne działa na plac boju, jednocześnie rozpoczynając podcinanie gałęzi na której siedzi. W końcu to firma z Cupertino jest drugim największym odbiorcą podzespołów produkowanych przez południowokoreańskiego giganta. Ale czym tak na prawdę zawinił Samsung?

Serwis Engadget przeanalizował dokładnie pozew Apple. Otóż Sadownicy z Doliny Krzemowej uważają, że telefony Samsunga (Galaxy S dokładniej) oraz tablet Galaxy Tab pogarszając skuteczność precyzyjnie stworzonej marki Apple’a. Została ona oparta ściśle zaprojektowanym wyglądzie i sposobie obsługi urządzeń rozpoczynających się na „i” oraz zarejestrowanych ikon występujących w systemie iOS. Firma Steve’a Jobsa przeznaczyła 2 miliardy dolarów na działania reklamowe na przestrzeni od 2007 do 2010 roku by móc zaistnieć w świadomości potencjalnych klientów. Udało się to całkiem dobrze, gdyż jak ujawnia Apple we wniosku, do tje pory sprzedano ponad 60 milionów iPod touch, 108 milion iPhone’ów i 19 milion iPad’ów. Problem leży w tym, że Jabłkowici postrzegają urządzenia Galaxy, wykorzystywany w nich interfejs TouchWiz UI i obudowę jako nielegalne naruszenie ciężko wypracowanych dóbr intelektualnych.

Nie tylko to – zdaniem prawników firmy kierowanej przez Jobsa – niszczy wizerunek marki iPhone’a i jemu pokrewnych. Chodzi także o pogwałcenie przez Samsunga kilku z patentów należących do spółki z Cupertino. Domaga się ona uznania, że TouchWiz i Galaxy S naruszają patenty projektowe ekranu startowego iOS i projektu obudowy iPhone’a 3G. Ponadto dochodzą do tego także: interfejs komunikatora, efekt odbicia w momencie przewijania listy przy jej końcu, widżety kontroli i statusów, okno statusu interfejsu użytkownika które zanika po określonym czasie od jego otwarcia oraz scrolling i elipsoidalne gesty multitouch. W świetle tych naruszeń, Apple zwraca się do sądu o wstępne i stałe nakazy wycofania produktów Samsung Galaxy z rynku oraz nałożenie sankcji karnych, trzykrotności doznanych szkód i utraconych zysków.

Zainteresowanych odsyłamy do pełnej treści dokumentu.

Tyle Engadget. Tymczasem Phandroid stara się we własnym zakresie pomóc Samsungowi i oczernić nieco Apple. Dowodzi tego, że Apple niekoniecznie musi mieć rację, a nawet posuwa się do stwierdzenia, że to projektanci z Cupertino wykorzystali koreańskie pomysły. Jako dowód zestawiają ze sobą iPhone’a oraz Samsunga F700. Czyż nie uderzające podobieństwo?

Widoczny produkt Apple został zaprezentowany i wprowadzony do sprzedaży w 2007. Tymczasem F700 swój debiut miał podczas targów CeBit w 2006, a premierę w lutym 2007. Zastanawiające jest podobieństwo designu, tak obudowy jak i układu ikon. I jak słusznie zauważa Quentyn Kennemer – nikt od nikogo nie kradnie. W Cupertino nie wynaleziono prostokąta, ekranu dotykowego, układu siatki, ani nawet eleganckiego przycisku na dole obudowy urządzenia. A już tym bardziej nie wynaleźli telefonu.

Nawet jeśli Samsung wydał F700 miesiąc po tym, gdy Apple zaprezentowało iPhone’a, zaprojektowanie urządzenia to kwestia miesięcy, nie wspominając nawet o sfinalizowaniu wszelkich kwestii prawnych związanych z jego wprowadzeniem na rynek. No chyba że Apple wypuszcza nieświadomie strumień poufnych informacji wprost w ręce Koreańczyków.

454 KOMENTARZE

  1. Robienie szumu – nie ma w tym lepszych od chłopaków z Apple.

    Jako bardzo zadowolony posiadacz Samsunga Galaxy S odczuwam tę panikę jako wyraz wielkiego uznania dla SGS ze strony producenta iPhone’ów. ;)

Comments are closed.