QuickOffice to bez wątpienia jedna z ciekawszych aplikacji dostępnych w Google Play. Mimo solidnej ceny (w Polsce jest to prawie 60 zł) program schodzi jak świeże bułeczki, oferując praktycznie pełne i niczym nie zakłócone doznania podczas pracy biurowej – oczywiście wykorzystując do niej tylko smartfon. Dzięki QuickOffice można już nie tylko przeglądać dokumenty przygotowane w formacie Microsoft Office, ale także je edytować. Ponadto program doskonale integruje się z technologiami chmury, oferując współpracę nie tylko z Google Docs, ale także Dropboksem, Evernote czy MobileMe, i jest przykładem idealnego w swej konstrukcji kombajnu biurowego, dostępnego na różne platformy.

Kupno QuickOffice przez Google jednak z pewnością nie było spowodowane jedynie popularnością aplikacji. Tu chodzi o znacznie więcej – zwłaszcza w kontekście od dawna nie aktualizowanej usługi Google Docs, teraz przemianowanej na Google Drive. Aplikacja dostępna na smartfony nie jest specjalnie wygodna do codziennej pracy, nadaje się zdecydowanie bardziej do zaglądania do naszych danych, nie ich edycji z poziomu urządzenia mobilnego. Może przejęcie QuickOffice w niedalekiej przyszłości zaowocuje wydaniem osobnego programu, który będzie współpracował z Google Drive tak, jak mobilna wersja pakietu Office od Microsoftu, dostępna na platformę Windows Phone?

I to jest drugi prawdopodobny powód kupna QuickOffice przez Google. Wszyscy posiadacze smartfonów opartych o system Windows Phone 7, bez względu na jego braki, jedno sobie chwalą szczególnie: doskonale zintegrowany z systemem pakiet biurowy, oferowany przez producenta całkowicie za darmo. Najwyższy czas, by Google usprawniło swój pakiet biurowy i zaoferowało podobne rozwiązanie, a do tego celu QuickOffice nadaje się po prostu doskonale. Oczywiście liczę na to, że program od Google będzie również darmowy…

Trzecim prawdopodobnym powodem zakupu pakietu przez Google jest coraz poważniej traktowana plotka, jakoby Microsoft szykował się do premiery swojego pakietu Office na tablety zarówno od Apple, jak i te z Androidem. Biorąc pod uwagę popularność biurowego pakietu z Redmond, nie ma się co dziwić, że Google poważnie myśli o przygotowaniu czegoś w ramach konkurencji.

Nie od dziś wiadomo, że pakiet biurowy to najważniejsza aplikacja dla ogromnej większości komputerów typu PC na świecie. A dziś, w czasach gdy technologie mobilne tak szybko się rozwijają, i coraz więcej codziennej pracy wykonujemy bez użycia komputera, zadowalając się smartfonem, jest tylko kwestią czasu, gdy pakiety biurowe staną się wręcz niezbędne w wersjach mobilnych. Zatem powinno być ich przynajmniej kilka – nic bowiem nie jest lepsze od konkurencji, na której klient zawsze skorzysta.

Comments are closed.