Google rozpoczyna ścisłą kontrolę producentów urządzeń wykorzystujących Androida. Firmy chcące wykorzystać system z Mountain View będą musiały liczyć się z koniecznością zaakceptowania swoich planów przez jego twórcę i to dosłownie. Zgodę taką będzie wydawał sam Andy Rubin – szef zespołu pracującego nad OS’em.
Jak donosi Bloomber Businesweek spółki chcące uzyskać wcześniejszy dostęp do najnowszych wersji Androida, będą zmuszone do przedstawienia swoim planów i oczekiwania na przyzwolenie ze strony Rubina. To powinno zakończyć postępującą fragmentację rynku i bezustanne modyfikowanie sprzętu jak i samego systemu. Szczególnie – jak pisze serwis – że konsumentom co raz trudniej nadążyć za zmianami.
Rubin chce uniknąć takiego rozdrobnienia rynku, dlatego przy okazji premiery kolejnych wersji systemu dobiera producenta procesora i urządzenia. Taka strategia ma zaprezentowanie pełni możliwości już w dniu premiery. Na początku Google współpracowało z Qualcomm i HTC, a obecnie z Nvidią i Motorolą. Procedury te mają na celu kontrolę jakości, wcześniejsze usuwanie błędów tak, by osiągnąć wspólny mianownik tłumaczy zachowanie firmy John Lagerling, dyrektor działu globalnej współpracy Androida.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Google domagał się przekazania przez licencjobiorców ostatecznej decyzji w sprawie modyfikacji kodu – w tym nowych interfejsów i usług – a także w niektórych wypadkach na temat tego z kim mogą współpracować. Rubin zarzekał się, że takie klauzule istniały od zawsze, ale anonimowe źródła Bloomberga potwierdzają, że w ostatnim czasie Google ograniczył swobodę zapisów.
Dotknęło to m.in. Facebook, który pracował bad własną wersją Androida. Spółka z Mountain View próbowała także wstrzymać wydanie urządzeń sieci Verizon wykorzystujących jako wyszukiwarkę konkurencyjny produkt Microsoftu – Bing.
I znów Jobs miał rację. :) Ta cała otwartość była i tak pozorna i niczego dobrego nie przyniosła użytkownikom. Już w tej chwili developer nie jest w stanie zapanować nad większością urządzeń z Androidem. Ja sto razy wolę DOBRZE ZORGANIZOWANĄ niewolę niż pełną wolność. Dużo lepiej się żyje w fajnej niewoli. Człowiek wtedy skupia się na tym co lubi, a nie na jakichś głupich wojnach o nic. W zwykłym życiu zresztą też. :)
@up
jakis fan Apple znowu :P
Oni nie chca mowic ludzia co robic tylko dopilnowac zeby z Androida nie zrobila sie kuuura :P
Spojzmy prawdzie w oczy. Wciskaja androida wszedzie i przerabiaja go jak chca i nie raz dostajesz praktycznie ulomny produkt bo ktos moze to zrobic i to robi (ale co android to android i ludzie kupia takiego uloma).
Ja tam wolę ułomną wolność, i dzwonek w telefonie zmieniam co dziennie za darmo ;)
Mi Android kojarzy się przede wszystkim z bałaganem, setkami niekompatybilnych ze sobą urządzeń, modleniem się miesiącami o aktualizację systemu dla mojego urządzenia i mizernym Android Marketem. Wszystko poza tym jest ok. :)
I jeszcze coś. Nie muszę być applowym fanbojem żeby stwierdzić, że Apple gdzieś miało rację. Ja największego wroga mogę pochwalić jeżeli faktycznie coś mnie w nim zachwyci. Akurat w używaniu urządzenia i system Apple wydaje mi się wygodniejszy. Chociaż obiektywnie stwierdzić trzeba, że to Android będzie rządził mobilnym światem, a iOS będzie mocną ale jednak opozycją. Nawet w tabletach w końcu Android coś tam osiągnie kiedyś. Tylko mi ten bajzel nie odpowiada. Mam uraz z Symbiana i Java2ME.
@MDW – może właśnie to jest krok w stronę posprzątania tego bałaganu.
@Sebek – ja też zmieniam za darmo na iOS, no nie rób z ludzi idiotów.
To jest dobre podejście google’a – może firmy zaczną wydawać aktualizację dla telefonów zamiast zmuszać do kupienia nowego „bo z nowym systemem”. Choć nie wiem czy google będzie tu miał wiele do gadania bo chyba to producenci dyktują warunki – widać to po recenzjach honeycomba – w każdej pada stwierdzenia system w stanie beta – wypuszczony ewidentnie pod presją Motoroli aby na szybko na rynku zaistnieć zanim przyjdzie iPad2. No i zaistniał. I tyle. W Markecie bieda, dla tabletów jest ledwie z 50 aplikacji… Klient dla widgetów i dla niedopracowanego systemu nie będzie buli takiej kasy – i nie płaci, bo Xoom nie zdał egzaminu jako ipad killer a szkoda.
A wracając do tematu – google chce kontrolować, ale jednoczesnie daje ciała pozwalając aby to właśnie firmy od sprzętu dyrygowały nim i kazały mu wypuszczać system kiedy one tego chcą. Wątpię aby Google miało siłę do ugięcia Motoroli czy innego Samsunga.
Comments are closed.