Nie przesadzimy, jeśli określimy rok 2011 mianem roku tabletów. Tak, tak jeszcze nie doszliśmy nawet do półmetka. Jednak przyglądając się segmentowi tabletów po premierze Androida 3.0 Honeycomb, wątpliwości co do naszej tezy nie powinien mieć nikt orientujący się choć odrobinę w branży. Ale aby nie pogubić się w tej „miodowej” zalewie lub – jak kto woli – wyzwolić się nieco spod mocy trójniaka z Mountain View, przygotowaliśmy dla Was przegląd urządzeń, które wykorzystują pierwszą wersję systemu Google przeznaczonego dla slate’ów.

Weźmiemy pod uwagę wszystkie te produkty, które swobodnie hasają już po rynku. Uwzględnimy także rozjuszone trutnie, trzymane jeszcze przez producentów w ryzach, choć informacje na ich temat obiegły już opinię publiczną. Mamy nadzieję, że tak przygotowany zbiór pomoże Wam w dokonaniu wyboru przy ewentualnym zakupie. Jest przecież w czym wybierać.

Alfabetycznie rzecz biorąc, na pierwszy ogień idzie Acer i jego linia Iconia Tab. A w tej pojawiło się już trochę dobrego: A100, A300, A500. Modele różnią się między sobą wielkością, a zarazem przekątną ekranu oraz zastosowanymi w nich rozdzielczościami obrazów. A500 jest najbardziej zaawansowanym z nich, wyróżniając się ekranem WXGA o przekątnej 10,1″ i rozdzielczości 1280 x 800. Wykorzystany CPU to oczywiście dwurdzeniowy Nvidia Tegra 250 @ 1GHz. Bez tego nie byłoby w końcu mowy o pracy z Honeycomb. Wraz z procesorem nad stabilnością pracy czuwa 1 GB pamięci DDR2 SDRAM. Na swobodę w przechowywaniu danych pozwala natomiast (w zależności od wybranej opcji) 16 lub 32 GB pamięci wewnętrznej. Model sąsiadujący to A501, którego jedyna różnica polega na zastosowaniu modułu 3G. Świadczy o tym, tak jak w przypadku wszystkich innych modeli Acera Iconia Tab z Androidem, cyfra 1 kończąca oznaczenie urządzenia.

Acer Iconia Tab A500

Zastanawiające jest jednak to, że pomimo iż wiele słyszeliśmy o pozostałych produktach z rodziny Iconia Tab, nagle przepadły jak kamień w wodę. Jeszcze nie dawno informowaliśmy o prowadzonej przedsprzedaży modeli A100 i A101, wykorzystujących ten sam procesor Nvidii jednak z ekranem o przekątnej 7″ i rozdzielczości 1024 x 600, w brytyjskim oddziale sieci Amazon. Oba posiadały także 512 MB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej i miały być solidną alternatywą dla konkurencyjnych produktów. Teraz jednakże nie ma po nich śladu. Wiadomo, że ich premiera została przesunięta na drugą połowę 2011 roku. Cisza zapadła także na temat starszego ich starszego brata – A300 – którego jedyną różnicą była wykorzystywana rozdzielczość ekranu (1280 x 800).

Acer Iconia Tab A100

Dobrze jest jednak wspomnieć, że urządzenia te miały być zoptymalizowane do pracy w jakości HD przy przeglądaniu Internetu, wykorzystaniu w grach 3D oraz jako urządzenia multimedialne. Nie są to zatem produkty, które polecalibyśmy do zastosowań biznesowych, a raczej dla czystej rozrywki.

Sąsiednią grzędę zajął rodzimy konkurent Acera – Asus. Firmy już od dłuższego czasu śmiało ze sobą konkurują na każdym polu. Dla nas, konsumentów, to dobrze – wyścig zbrojeń w walce o klienta zawsze wróży ciekawe rozwiązania. Asus zatem już na początku roku zaproponował swoje wizje tabletów. Wszystkie pochodzące z popularnej już linii produktów Eee i wykorzystujące Androida. Na pierwszy rzut poszedł Eee Pad Transformer. Oczarowywał wdziękiem na długo przed premierą. Mało tego, promowany był jako tablet z możliwością wykorzystania jako netbook za pomocą stacji dokującej w postaci pełnej klawiatury QWERTY. Jak się okazało, dziennikarze i testerzy mieli rację głosząc na jego temat peany. Nie ma co się dziwić biorąc pod uwagę rozsądną cenę i obiecującą specyfikację:

  • CPU/GPU: Nvidia Tegra 2
  • Pamięć: RAM 512MB-1GB
  • Pamięć wewnętrzna: 16GB/32GB eMMC flash
  • Bluetooth 2.1+EDR, WLAN 802.11 b/g/n
  • Ekran IPS, pojemnościowy, o przekątnej 10.1″ i rozdzielczości WSVGA
  • Kamera: przednia 1,2MP, tylna 5 MP
  • Gniazdo słuchawkowe; czytnik kart SD (SDHC); port dokujący; Mini-HDMI; głośniki stereo
  • Wymiary 271x176x12.9mm
Asus Eee Pad Transformer

Transformer sprzedaje się jak świeże bułeczki, wywołując niemało spekulacji w prasie, na temat kłopotów przy jego produkcji. Asus przyznał, że nie docenił potencjalnej popularności jaką zdobędzie jego pierwszy tablet z Androidem. Toteż przez cały maj fabryki firmy pracują pocie czoła by sprostać zamówieniom. Stabilizacja sytuacji planowana jest na czerwiec. Wtedy też tablet pojawi się w Polsce w cenie 1899 PLN (samo urządzenie) i 1999 PLN (tablet z przystawką). Mało tego, już niebawem tablet powinien otrzymać aktualizację systemu do wersji 3.1 Honeycomb.

Asus Eee Pad Slider

Ale tajwański producent nie byłby sobą, gdyby w rękawie nie miał schowanych asów. Póki co są one jedynie poszlakami, o których usłyszeliśmy na początku bieżącego roku. W świetle ambitnych planów szefa Asusa z czystym sumieniem spodziewamy się kolejnych produktów spod szyldu Eee Pad jeszcze w tym roku, min. MeMo i Slider. Eee Pad Slider także wykorzystuje koncepcję zastosowania klawiatury, w tym wypadku w wyposażeniu na stałe. Pomysł już sprawdzony choć nie w tej skali. Zestaw klawiszy QWERTY wysuwany byłby z tylnej obudowy urządzenia, tak jak w niektórych smartfonach. Urządzenie wykorzystywać ma ekran pojemnościowy IPS o przekątnej 10,1″ i rozdzielczości WSVGA. Zakładane parametry pamięci RAM miałyby się znaleźć w przedziale 512 MB – 1 GB. Początkowo premiera tego tabletu uwzględniała procesor Nvidia Tegra 2 i przewidywana była na maj. W kwietniu okazało się, że procesorem będzie Intel Atom Z670 (Oak Trail). Wiemy jednak, że tak szybko to nie nastąpi i na Slidera będziemy zmuszeni jeszcze poczekać. Podobnie zresztą jak na siedmiocalowy Eee Pad Memo, w którym procesorem głównym jest dwurdzeniowy Qualcomm 8260@1,2 GHz a graficznym – Adreno 220. Byłby on zarazem niemałym zaskoczeniem jeśli do pracy wykorzystywałby Androida 3.0 Honeycomb z uwagi na zastosowany w jego budowie procesor.

Asus Eee Pad MeMo

Zapewne znajdą się tacy, którzy w tabletach postrzegają idealne narzędzie biznesowe, ułatwiające pracę w dużych korporacjach, podczas różnego rodzaju spotkań, prezentacji czy wideokonferencji. Dla tego kręgu odbiorców swoją ofertę przygotowuje Dell. Stworzony przez firmę tablet Streak 7 ma spore szanse stać się jednym z częściej spotykanych urządzeń mobilnych w korporacjach. Uzbrojony w Gorilla Glass siedmiocalowy slate wykorzystuje procesor Nvidia Tegra 2 i Android 3.0 Honeycomb. By zapewnić najwyższą jakość połączenia internetowego, urządzenie wyposażono w moduł 4G HSPA+. Polska premiera Dell Streak 7 planowana była na początek maja z ceną na bardzo przyzwoitym poziomie 1399 PLN.

Dell Streak 7

Swoje trzy gorsze w temacie tabletów wtrącić chciał także chiński Lenovo. Ciężko jest nam jednak sprecyzować co planuje producent, gdyż już od ponad roku wodzi wszystkich za nos, prezentując co jakiś czas zdawkowe informacje i przeróżne nazewnictwo. Do niedawna trzymaliśmy się nazwy ThinkPad Tablet vel Think Slate. Jego dziesięciocalowe wnętrze zapełnić ma m.in. Nvidia Tegra 2, 1GB RAM i Android 3.0. Debiut sklepowy w Stanach Zjednoczonych zaplanowany był na czerwiec. Zróżnicowanie modeli zakłada wersje 16, 32 i 64 GB, jednak do każdego z nich producent przewiduje wykorzystanie stylusa na wzór tego znanego z HTC Flyer. Dostępna ma być także stacja dokująca na wzór tej znanej z Asusa Eee Pad Transformer. Sugerowana pod koniec kwietnia cena zaczynać się ma od 499 USD.

Lenovo ThinkPad Tablet vel Lenovo Think Slate

Optimus Pad, Swift Pad i G-Slate to trzy różne nazwy tego samego urządzenia od LG. Ich zastosowanie zależy od szerokości geograficznej, w której się pojawiają. To, co wyróżnia go spośród całej plejady to możliwość odtwarzania obrazu 3D, jednak by móc w pełni cieszyć się głębią obrazu wymagane są okulary. Mało tego – stereoskopowa kamera umiejscowiona na tylnej obudowie urządzenia pozwala na zapis obrazu 2D @ 1080p i 3D @ 720p. Wykorzystanie tej 5 MP kamery umożliwia procesor Nvidia Tegra 2 1 GHz. Z powyższych względów ten sprzęt z ekranem o przekątnej 8,9″ polecamy przede wszystkim do zastosowań multimedialnych.

LG Optimus Pad/Swift Pad/T-Mobile G-Slate

Czas na tego, od którego wszystko się zaczęło – Motorola XOOM. Pierwszy tablet z Androidem 3.0 Honeycomb. Wyczekiwany przez wielu okazał się być czerstwym pieczywem. Wszystko ze względu na zbyt wygórowaną cenę – blisko 700 USD. Cóż, każdemu stadu potrzebny jest odważny przewodnik. Debiutujący pod koniec lutego slate w ciągu pierwszego kwartału sprzedaży zanotował wynik 250 tysięcy egzemplarzy, które powędrowały do klientów. Nie udało mu się potwierdzić miana „zabójcy iPada”. Mimo wszystko tablet był wart oczekiwania. Dostępny zarówno w wersji 3G jak i WiFi-only w dalszym ciągu przeciera szlaki, tym razem prezentując zaktualizowany system 3.1 Honeycomb jako pierwszy.

Motorola XOOM

Z całego grona producentów tabletów z Androidem, ten zasługuje na miano weterana – Samsung. Pierwsze podejście było względnie udane, mając na uwadze fakt, że korzystał z systemu przeznaczonego dla smartfonów. Galaxy Tab pojawił się jeszcze z Androidem 2.1, a niebawem otrzyma aktualizację do wersji 2.3.3 Gingerbread. Na początku roku koreański producent zaprezentował pierwszą wersję następcy wspomnianego urządzenia – Galaxy Tab 10.1, który szybko otrzymał dodatkowe oznaczenie V (dla sieci Vodafone). Miesiąc po jego prezentacji pojawiły się informacje o dwóch nowościach – Galaxy Tab 8.9 i 10.1 (już właściwym). I mimo, że o mniejszej wersji słuch zaginął, to Samsung Galaxy Tab 10.1 zjednał sobie tłumy zainteresowanych. Wszystko za sprawą prezentacji podczas Google I/O 2011.

Samsung Galaxy Tab 10.1v
Samsung Galaxy Tab 10.1

Galaxy Tab 10.1 wejdzie do sprzedaży za niespełna miesiąc, 8 czerwca. Prawdopodobnie zostanie od razu wyposażony w Androida 3.1 Honeycomb. Jak sama nazwa sugeruje, tablet posiada ekran o przekątnej 10,1″ uzupełniany przez dwurdzeniowy procesor 1 GHz Tegra 2 i – w zależności od modelu – 16 lub 32 GB pamięci wewnętrznej. Cena przyjemna dla kieszeni, bowiem 399 USD za urządzenie o grubości 8,6 mm.

Samsung Galaxy Tab 8.9

Także japoński gigant na rynku rozrywki elektronicznej – Sony – szykuje się do szturmu na rynek tabletów. I to od razu dwoma działami. Pierwsze z nich, o nazwie kodowej S1, to urządzenie stworzone z myślą o mediach. Posiada ekran o przekątnej 9,4″ i będzie mocno zintegrowany z serwisem Qriocity. Design urządzenia ma przypominać użytkownikowi o jego osobistym charakterze, tak by symulować otwartą kartkę papieru chowaną do tylnej kieszeni lub czasopismo zginane w trakcie czytania. S1 zostanie wyposażony w przednią i tylną kamerę o nieznanych na razie parametrach. Sercem urządzenia będzie chipset Nvidia Tegra 2 SoC, zmodyfikowany interfejs „Quick and Smooth” współpracujący z przeglądarką „Swift”. Sprzęt będzie integrował się z domowym systemem Hi-Fi – na sterowanie nim z poziomu tabletu pozwoli wbudowany sensor podczerwieni.

Sony Tablet S1 i Sony Tablet S2

Slate numer dwa to „muszelkowaty”, dwuekranowy S2 (to również nazwa kodowa), w którym obraz będzie prezentowany przy pomocy dwóch ekranów, 5,5″ każdy. Rozdzielczość nominalna obu wyniesie 1024×480. Także tutaj pod maską pojawi się Nvidia Tegra 2. O komfort w korzystaniu z dwóch ekranów ma zadbać specjalnie stworzony na potrzeby urządzenia UI przypominający książkę. Oba urządzenia posiadać będą certyfikat PlayStation. Między wierszami można wyczytać, że dostęp do gier miałby odbywać się poprzez potajemnie tworzoną przez Sony Entertainemt usługę wykorzystującą technologię streamingu.

ViewSonic 7x

I na zakończenie jeszcze świeża informacja. Pierwszy siedmiocalowy tablet z Honeycomb zostanie wydany przez ViewSonic pod nazwą 7x. Na urządzenie złoży się m.in. procesor Nvidia Tegra 2, stereoskopowa kamera 3D oraz moduł HSPA+. Prezentacja ViewSonic 7x zapowiadana jest na koniec bieżącego miesiąca, podczas targów Computex, natomiast debiut sklepowy już w czerwcu.

Zdajemy sobie sprawę, że w powyższym zestawieniu brakuje jeszcze kilku propozycji. Weźcie jednak pod uwagę, że są to produkty bez oficjalnej prezentacji, jak chociażby tajemniczy tablet od Toshiby czy najnowszy HTC Puccini, który jako pierwszy ma wykorzystywać Honeycomb z procesorem innym niż Nvidia Tegra 2. Będzie prawdopodobnie to Qualcomm MSM8660. Który z powyższych polecamy? Wszystkie. Każdy z nich ma mnóstwo zalet i kilka wad. Decyzję ostateczną pozostawiamy Wam, bo to w końcu Wy będziecie ich użytkownikami.

551 KOMENTARZE

  1. Hmmm, warto dodac ze do Acera A500/501 jest takze dostepna klawiatura i wtedy dziala to podobnie jak w Transformerze…

Comments are closed.